
Na nagraniu widać Jamesa Andersona, brytyjskiego żołnierza walczącego po stronie sił ukraińskich, na kilka chwil przed tym, jak został schwytany przez wojska rosyjskie w regionie Kurska w Rosji.
Wideo, opublikowane przez rosyjski kanał TV-Novosti na Telegramie, ujawnia luźną rozmowę Andersona i dwóch innych zagranicznych bojowników podczas ostrzału artyleryjskiego.
+ Kliknij tutaj, aby obejrzeć wideo
Siedząc w okopie i rozmawiając cicho, żołnierze komentują bombardowanie, użycie kamer do dokumentowania wojny, a nawet koszt systemów komunikacji satelitarnej Starlink.
+ TikTok będzie powiadamiać użytkowników w Stanach Zjednoczonych o zaginionych dzieciach.
„Myślę, że nie podniosę głowy, mój przyjacielu, kiedy to się stanie” – mówi jeden z bojowników, wywołując śmiech w grupie.
Wspominają pomysł nagrywania GoPro i udostępniania w mediach społecznościowych:
„Hej, ludzie. To ja w Rosji” – żartują.
Podczas rozmowy żołnierze stwierdzają, że tego ranka słyszeli kilka startów rakiet Grad i omawiają urządzenia Starlink, przyznając, że nie wiedzą, kto finansuje usługę, ponieważ sprzęt został im udostępniony przez ukraińskie wojsko.
Jednym z wymienionych nazwisk jest bojownik o pseudonimie „Levsha”, który według nich nadal posiada aktywny Starlink.
Na innym nagraniu, tym razem wykonanym własną kamerą GoPro jednego z bojowników, widać ostatnie chwile przed schwytaniem.
Na obszarze leśnym jeden z ukraińskich żołnierzy wygląda na zdezorientowanego i przyznaje, że nie wie, dokąd się udać.
„Zamierzam do nich strzelać…” – odpowiada Anderson, na chwilę przed tym, jak zostaje obezwładniony przez członków 5. Batalionu 810. Brygady Piechoty Morskiej Rosji.
Podczas kapitulacji Anderson próbuje zmylić Rosjan, twierdząc, że jest Amerykaninem i nie rozumie ich języka.
Jednak później potwierdzono jego tożsamość jako Jamesa Andersona, obywatela Wielkiej Brytanii.
W marcu tego roku został skazany na 19 lat więzienia w warunkach maksymalnego bezpieczeństwa pod zarzutem terroryzmu i działalności najemniczej.
Źródło i zdjęcia: TV-Novosti. Treść została stworzona z pomocą sztucznej inteligencji i zweryfikowana przez zespół redakcyjny.